Popłakałam się. Właśnie przeczytałam pierwszą recenzję, w dodatku nie byle kogo, bo bardzo wybrednej recenzentki, której nie do końca podobał się "Nie zmienił się tylko blond". Link macie tutaj - KTO CZYTA NIE PYTA. Pozwolę sobie zacytować kilka zdań z tekstu Pani Ani:
"Muszę przy tym przyznać, że Nieszczęścia są znacznie lepsze niż Nie zmienił się tylko blond… Agata Przybyłek popracowała nad stylem, językiem, kreacją postaci i fabułą. Książka jest bowiem napisana lekko (ale z nutą poetyckości), fabuła posiada intrygującą tajemnicę i niesie za sobą przesłanie, a postacie są różnorodne i stanowczo bardziej „ludzkie” niż wcześniej."
No i jak tu się ma autorka nie wzruszyć?
"Gigantyczny plus za wiedzę psychologiczną." - Jednak na coś te moja studia się przydają! w "Nieszczęściach" zetkniecie się z konsekwencjami traumy, emocjonalną pustką i brakiem poczucia bezpieczeństwa. W tajemnicy powiem, że napisałam już książkę o PTSD a teraz piszę o SBS. Psychologii więc dostaniecie ode mnie w najbliższym czasie aż nadto! :)
A co by nie było tak kolorowo - moje egzemplarze autorskie "Nieszczęść" zaginęły gdzieś w świecie. Ale w sumie chyba sama jestem sobie winna - trzeba było nazwać książkę bardziej szczęśliwie. Mam nadzieję, że kiedyś jednak dotrą, prawda? :)
Wybredny czytelnik, to dobry czytelnik, bo motywuje do pracy! :) Bardzo dziękuję za ciepłe słowa i czekam na kolejne książki.
OdpowiedzUsuńO tak! Wczoraj pisałam do 3 w nocy a o 8 trzeba było wstać :D
Usuń