a gdybym tak mogla mu jeszcze powiedzieć...
może szepnąć cicho któregoś wieczoru
gdy spał będzie jak zawsze między poduszkami
a jego usta będą uroczo otwarte
może krzyknąć za nim gdy idąc w swój charakterystyczny
sposób
wyjdzie z psem ubrany w zielonkawe spodnie
albo chociaż westchnąć gdy mi się przyśni wcale nie
obcy
a nie spać dalej... i rano...
może napisać list i włożyć do koperty pożółkły sonet
bo przecież mówiłam że pokocham każdego, kto...
- tak nadal jest tak samo nierówno złożony
donna angelicata 4-4-3-3
chociaż mógłby być 4-4-4-2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz