Piszę właśnie ostatni rozdział Martusi. Kolejny już raz kończę książkę z potwornym bólem serca. Polubiłam moich bohaterów, a trzeba się z nimi rozstać. Nawet myśl o pozostawieniu gdzieś z tyłu władczej ciotki Haliny jakoś mnie nie pociesza...
Moje postaci kolejny raz zaskoczyły mnie samą. Ich wybory, decyzje i sposób bycia. To wszystko znów w pewnym momencie trochę wymknęło się spod kontroli i zaczęło żyć własnym życiem. Mam nadzieję, że ich polubicie, a przede wszystkim, że polubi ich mój wydawca i będziecie mogli się z nimi spotkać zimową porą. Mam nadzieję, że kwiatowy świat Martusi chociaż trochę przypadnie wam do gustu. Tak samo, jak Iwonka... Im bliżej premiery tym bardziej nawiedza mnie stres. A jeśli ich nie polubicie? Zaczynam panikować. A tu jeszcze 2 miesiące!!!
W tym tygodniu wysyłam Martusię do wydawcy. Zobaczymy, co z nią dalej będzie. Trzymajcie kciuki! Mocno!
Ściskam i całuję,
Agata Katarzyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz