sobota, 18 kwietnia 2015

a gdy­bym tak mog­la mu jeszcze po­wie­dzieć...
może szepnąć cicho które­goś wie­czo­ru
gdy spał będzie jak zaw­sze między po­duszka­mi
a jego usta będą uroczo otwarte
może krzyknąć za nim gdy idąc w swój cha­rak­te­rys­tyczny sposób
wyj­dzie z psem ubrany w zielonkawe spodnie
al­bo cho­ciaż wes­tchnąć gdy mi się przyśni wca­le nie ob­cy
a nie spać da­lej... i ra­no...

może na­pisać list i włożyć do ko­per­ty pożółkły so­net
bo prze­cież mówiłam że po­kocham każde­go, kto...
- tak na­dal jest tak sa­mo nierówno złożony

don­na an­ge­lica­ta 4-4-3-3

chociaż mógłby być 4-4-4-2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz