piątek, 7 sierpnia 2015

                                                                           A W ŚRODĘ... 
odwiedziłam Poznań i wspaniałą Czwartą Stronę. Podrzucam Wam tutaj zdjęcie z "Blondem". (Tak, tak. Fontanna za plecami nie bez powodu, bo upał był po prostu do zamordowania.) Oczywiście przywiozłam sobie z Poznania wspaniałe pamiątki, ale muszę wybrać jakiś dobry moment, żeby się nimi pochwalić. Są za piękne, żeby mówić o nich po prostu od tak. Zmierzam jednak do tego, że wspaniale było poznać ludzi, którzy pracują nad tym, co piszę i doprowadzają to do pięknej, książkowej formy. (Chociaż przed panią korektor trochę głupio, no ale co poradzić :D) Coś niesamowitego :) 

Swoją drogą znowu jestem ostatnio dość nieobecna w tym kawałku internetowej przestrzeni, ale to przez to, że... piszę. Nie wiem, może to już nałóg albo pracoholizm. Albo fakt, że po prostu kończę kolejną historię i bardziej jestem w świecie fikcji, niż rzeczywistości. Informuję jednak, że wrócę! Chyba, że zacznę kolejny projekt... Albo wcześniej ugotuję się na twardo w swoim własnym pokoju. Oby nie! :D 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz